17 listopada 2011

RPG dla dzieci

Ostatnio zacząłem RPGować z córką. W grudniu skończy 5 lat, więc stwierdziłem, że już najwyższa pora. Podobno Gry Fabularne, nie są dla dzieci. Bzdura i to jedna z poważniejszych jakie słyszałem. Niestety, na rynku jest praktycznie całkowity brak gier RPG dla dzieci, co dodatkowo potęguje to przekonanie. Jeśli chcesz zagrać z dzieckiem w RPG, a nie wiesz jak się do tego zabrać, ten tekst jest dla Ciebie.

Obok zdjęcie prezentujące dziecko grające na LARPie Burgkon. Można w LARPa, można i w RPGa.

1. Najpierw przeanalizujmy problem:
RPG nie dla dzieci, pisał Khaki. Odwoływał się on do chaosu jaki rzekomo panuje w głowach dzieci, przed okresem operacji formalnych. W komentarzach przyznał jednak, że rozumie grę z młodszymi dziećmi, ale głównie na zasadzie rodzic - dziecko. Uważa, że inny dorosły męczyłby się przy grze z młodszymi dziećmi. Jasnym jest, że rodzic lepiej się będzie bawił grając ze swoimi dziećmi, ale nie wykluczałbym gry z kolegami i koleżankami naszej pociechy (w sensie drużyny). Dzieci, zwłaszcza pracujące razem, mogą poważnie zaskoczyć poziomem kreatywności.

Szukając dalej w odmętach sieci, natrafiłem na temat: Prosty system dla dzieciaków 8-12 lat. Wszystko super. Mamy gry, polegające na opowiadaniu historii w świecie znanym dzieciom z bajek, dostosowane trudnością do ich poziomu. Więc Gry Fabularne jednak są dla dzieci. Jednakże, ja bym ze swoim dzieckiem w to nie zagrał. Dlaczego? Dobre zabawki vs. złe zabawki. Dobre wróżki vs. złe wróżki. W każdej z tych gier jest dobro vs. zło. Tak jak kiedyś w bajkach.

Dlaczego to jest złe i mi się nie podoba? Bo to źle działa na psychikę dziecka. Tak właśnie. Gumisie, Smerfy i im podobne, są złymi, krzywdzącymi bajkami.
W latach kiedy te bajki królowały, dzieciom wkładano do głowy, że na świecie jest cała masa złych i strasznych rzeczy. No i oczywiście, że jedynym sposobem na zwycięstwo jest konfrontacja fizyczna - czyli bić, siekać i rąbać. Do tego trzeba dodać, że "Ci dobrzy" mogą korzystać z każdej, nawet najbardziej nieetycznej metody działania, cały czas obrażając i wyśmiewając swego przeciwnika. Bo są tymi dobrymi, o! Świetna papka dla młodego umysłu. Dlatego właśnie nie ma prawie w ogóle RPG dla dzieci. Bo ludzie którzy je tworzą, korzystają ze złych schematów i wychodzi im niegrywalny babol, ani dla dzieci, ani dla dorosłych. Gry, w które może zagrać 10-12 latek, którego już niespecjalnie interesują pluszowe misie i znacznie bardziej wolałby zagrać w Dungeons & Dragons.

2. Problem przeanalizowany, poszukajmy lekarstwa:
W moim przypadku, zaczęło się od gry Pewnego Razu (zdecydowanie polecam każdemu RPGowemu rodzicowi), która polega na tworzeniu opowieści na dobranoc. RPG to również tworzenie opowieści. Jako, że Pewnego Razu jest dla dzieci od lat trzech, stąd logiczny wniosek, że RPG są dla dzieci od lat trzech. Podsumowując - jak dziecko umie mówić, może RPGować.

Moje dzieci nie wiedzą co to jest RPG, co to jest Warhammer, ani kim jest Cthulhu i dopóki nie osiągną pewnego wieku, dalej będą żyć w nieświadomości. Mimo to, będą grać w opowiadanie historii. Ich przygody będą się rozgrywać w świecie zabawek, wróżek i autek, gdzie nie będzie przeciwników, których trzeba pokonać. Na ich drodze nie stanie Wielki Zły Nekromanta, tylko Pasterka, której trzeba pomóc odnaleźć zaginione owce. Nie będą walczyć z Chaosem, tylko z deszczem, który sprawi, że ich domek zacznie przemakać. Problemy, które pojawią się na ich drodze, będą dopasowane do ich wieku. Nie będą straszyć. Będą uczyć.

Skąd brać pomysły na przygody dla dzieci, tak aby nie pojawiali się w nich źli ludzie, straszne stwory i inne przerażająco plugawe pomioty? Polecam przede wszystkim bajki takie jak Złota Rączka i Klub przyjaciół Myszki Miki (zawsze pierwsze sam oglądam bajkę, zanim ogląda ją moje dziecko - już kilka razy w cukierkowej oprawie, pojawiały się takie sceny, że płytę z bajką wyrzucałem, a pomysł adaptowałem do sesji grozy). W takich bajkach, bohaterowie stają przed pewnymi problemami, które muszą rozwiązywać, najczęściej poprzez współprace z przyjaciółmi i kreatywne myślenie. Nawet jeśli ktoś im przeszkadza w osiągnięciu celu, jest to postać sympatyczna i zdecydowanie niegroźna.

To tyle. Mamy pomysł na przygodę, możemy grać. Nie potrzeba podręczników, mechaniki, kostek, ani żadnych innych zasad, chyba, że wszyscy zainteresowani tego chcą (a że każde dziecko uwielbia kostki to inna kwestia). Jeśli chcemy mechanikę, polecam Metanikę - zwłaszcza wykorzystanie chrupek albo rodzynek w czekoladzie (brokuły mogą nie spełnić oczekiwań). No i najważniejsze: bawcie się dobrze.

3 komentarze:

  1. Ostatnio bylo o tym na DTR: http://www.facebook.com/note.php?note_id=10150398967279095
    Lista gier: http://rpg.drivethrustuff.com/rpg_teachkids.php?&filters=0_0_0_0_0_44530_44530

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie z DTR, trafiłem na Escapist.com i stamtąd już po całym Internecie. Ogólnie na http://www.tlucretius.net/RPGs/kids.html (na którą trafiłem z trzeciego linka z notki), nie znalazłem żadnej gry dla dzieci poniżej 10 lat. Jednak na podanej przez Ciebie stronie z listą gier znalazłem m. in. Argyle & Crew - Adventure in the Land of Skcos, grę która wygląda na odpowiednią dla małych dzieci. No cóż - 3$ w promocji (i jeszcze 25% idzie na cele charytatywne), chyba się skuszę. Także dzięki za ten link.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z dzieckiem mozna pograc w nieco tylko okrojona wersje changellinga - ograniczyc do pozytywnych ras, postaci, miejsc :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...